Podobnie Noakowski w szkicach swych, opartych na głębokiej i zupełnej znajomości form przeżytych, ale znajomości przetrawionej i – rzec by można – przeżytej, tworzy architektury żywe, wdzięczne, mówiące językiem zrozumiałym nie tylko dla znawcy: co więcej, uczy nas patrzeć i widzieć życie w dotychczas obojętnie mijanych budowlach. Zieliński również, tylko w innej dziedzinie – nie materialnych form, a duchowych – przeżywa bezpośrednio i tworzy, a że artystą jest, jak Noakowski, wielkiej miary, czyni nam bliskimi ludzi dawnych i dawną kulturę. Dzięki niemu rozumiemy dziś inaczej przełomy duchowe Eurypidesa, wiemy, co i jak pobudziło go do ożywienia w sobie wygasłych uczuć religijnych. Ale nie tylko wiemy to. Współczujemy z Eurypidesem i inaczej odczuwamy, pełniej i głębiej, mowę jego tragedii. Dzięki Zielińskiemu Cy- cero stał się nam znowu równie serdecznym przyjacielem, którego rozumiemy i który do nas przemawia z serca, jak był przyjacielem ludzi wieku XVI. Biedny Cycero! Jakże surowo obeszli się z nim wielcy historycy i filologowie ubiegłego stulecia! Odsądzili go od charakteru, pomówili go o krętactwo wrodzone, o brak jakichkolwiek uczuć szlachetniejszych. Odmówili mu nawet geniuszu krasomówczego, uczynili zeń retora, który żongluje efektami dla czczego efektu. Zieliński pierwszy ze współczesnych odsłonił nam !znów człowieka w Cyceronie, człowieka niewątpliwie nie żelaznego, niezdolnego ostać się bez ugięcia się w pośrodku straszliwych nawałnic miotających społeczeństwem rzymskim jego czasu, ale bądź co bądź człowieka z gruntu uczciwego, dobrego nawet, tylko zbyt jak na swoje czasy szczerze skłonnego do łagodności, by za to drogo nie zapłacić. Nauczył nas w prozie Cycerona w doskonale pięknej formie odczuwać serce prawe szczerego republikanina i patrioty rzymskiego, nauczył nas znów, jak to w XVI wieku bywało, na Cyceronie nie tylko krasomówczo się kształcić, ale wychowywać moralnie. A to dzięki temu, iże Cycerona brał nie takim, jakim chciała go uczynić uczoność podejrzliwa, dopatrująca się udania w każdym postępku i powiedzeniu, ale takim, jakim się sam ukazuje w mowach, listach i traktatach swoich.
czytaj dalej